poniedziałek, 19 maja 2014

Kiedyś będę z Wami


Depresja- zaburzenia psychiczne z grupy zaburzeń afektywnych, charakteryzujące się obniżeniem nastroju, obniżeniem napędu psychoruchowego, zaburzeniem rytmów okołodobowych i lękiem.
 
Samookaleczanie – umyślne uszkodzenie własnego ciała w wyniku autoagresji lub depresji. Pojawia się też u dzieci, czasem w celu zwrócenia uwagi rodziców.
 
Samobójstwo (ang. Suicide) – akt celowego, świadomego odebrania sobie życia.
Sytuacja, w której dochodzi do samobójstwa, jest trudna do określenia, zazwyczaj składa się na to szereg czynników natury psychologicznej bądź społecznej. Sytuacja ta ma cechy pewnych synkratycznych zachowań autodestrukcyjnych.
 
Kiedyś do Was na pewno dołączę z moim zapałem i poświęceniem dla innych. Zeschizuje szybciej niż by na to wyglądało.
 
Tutaj macie słownikowe tłumaczenia wybranych słow potrzebnych mi do wyjasnienia pewnej sprawy. Zapewne każdy zna swoje wersje właśnie tych ważnych wyrazów. Ludzie z problemami mają ciężko. Jednak istoty z problemamu psychicznymi mają gorzej. Widza wszystko gorzej, smutniej. Nie podejrzewam, ze jestem taką osobą bo bym nie wytrzymała. Jednak oni mają wlasny swiat. Wlasne niezrozumiale dla nas problemy ktorymi nie maja się z kim podzielić. Chciałabym wszystkim takim osobom pomóc nawet za cene mojego zdrowia psychicznego. Bardzo Was kocham. Prosze piszcie jezeli nie macie komu.
 
 

Tylko ja

Wszystko co już było, jest za Tobą. Nie możesz cofnąć czasu.. Nie potrafisz się pogodzić z tak zwanym "przeznaczeniem". Wspomnienia wydają się tak bliskie i myślisz.. Jak mogłaś popełnić tak banalne błędy. Twoje życie to skutek. Jesteś sobą TERAZ, przez to co zrobiłeś dotychczas. To smutne, że czujesz się samotny w śród tłumu ludzi, widzisz jak bardzo to nie jest "Twój świat". Nie potrafisz tak żyć. Ciągnie Cię do jednego, ale tego nie potrafisz zrobić. Ehhh. Trudno zaakceptować rzeczywistość jeżeli nie pogodzisz się z przeszłością. Brzmię jak ktoś kto na prawdę już upadł. Nie wiem która Ja byłam prawdziwa. Ta sprzed kilku lat czy może Ja "teraźniejsza". "Świat to balet, lecz my już tu nie zatańczymy." Nie razem. Nie teraz. Pójdziemy swoimi drogami i odnajdziemy kiedyś siebie. Ale nie teraz. Nie z Tymi ludźmi..

 

wtorek, 25 lutego 2014

Wytłumaczenia

To teraz porozmawiajmy o tak zwanej "Samotności"
Czym jest to słowo, czy każdy potrafiłby "poprawnie odpowiedzieć" ?
 
"Samotność, to jedyne w czym na pewno jesteśmy równi. Jedyne, co nas rozdziela, a jednocześnie zbliża"- blogerka Beauty.
 
"Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie. "- Słowa Jana Twardowskiego
 
"Żyje­my tak jak śni­my – samotnie."-Joseph Conrad
 
"Samotność – zjawisko subiektywnie odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami. Często ma wydźwięk negatywny."-Wikipedia
 
"Miłość nies­pełniona to spe­cyficzny rodzaj niena­wiści. Miej­my się na baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem. "-Hagiwara Sakutaro
 
"Sa­mot­ność nie ma nic wspólne­go z bra­kiem towarzystwa. "-Erich Maria Remarque
 
"Sa­mot­ność spra­wia, że sta­jemy się bar­dziej su­rowi dla siebie sa­mych a łagod­niej­si dla in­nych: i jed­no, i dru­gie czy­ni nasz cha­rak­ter lepszym. "-Fryderyk Nietzsche
 
"Sa­mot­ność jest przed­sion­kiem śmierci."-Anne-Louise de Staël-Holstein
 
"Po­dob­nie jak myśl o sa­mobójstwie, myśl o sa­mot­ności by­wa cza­sem je­dyną formą pro­tes­tu na jaką nas stać, gdy wszys­tko za­wiodło, a śmierć ma w so­bie jeszcze ciągle więcej gro­zy niż uroku. "- Gustaw Herling-Grudźiński
 
Oto macie opinie wielkich ludzi, poetów, pisarzy, a nawet Wikipedii, lecz czy to nam w jakikolwiek sposób tłumaczy czym jest Samotność. Każdy zrozumie ją inaczej, inaczej odbierze. Każdego zniszczy inaczej. To moja opinia. Samotność jest tym co czujemy. I nikt nie potrafi tego opisać tak jak my..
 

piątek, 14 lutego 2014

Inna

Bycie normalnym nabiera w tych czasach no-we-go znaczenia. Słowo "Kocham Cię" w XXI wieku nie ma żadnej wartości. A co z "Innością" czy ktoś kto kiedyś był normalny, teraz jest nazwany odmieńcem. Czy to my Odludki jesteśmy źli czy może to Tamci.. Chcielibyście wiedzieć pewnie. Ja tak samo. Nie uważajcie na swoją opinie i tak Wam ją przypną nie ważne czy coś zrobicie czy też nie. A w sumie po co Mamy się ograniczać. Teraz przejdę do innego tematu. Depresja. Czy ludzie z tą "dolegliwością" też są uznawani za Innych w XXI wieku ? Niestety, na to wygląda. Zależy to od otoczenia w którym się znajdujecie, ale przeważnie tak to jest odbierane. Czy My jesteśmy przez to gorsi/ źli ? Raczej nie.. Oni po prostu widzą Nas. I się Nas Boją.. Są tacy słabi, że chcą nas zniszczyć.. Ahh. Smutne.
 
 
 
Tu wkraczam Ja i mówię STOP. Nie patrzcie na innych to wasze pierdolone życie i nikt za Was go nie przeżyje. Cieszmy się życiem. Naszą odrębnością. Nie przypodobujmy się wszystkim i wszystkiemu.. Masz własny Styl, Charakter, i Sposób Życia. Każdy jest tu wyjątkowy i każdy powinien się tym cieszyć. Chcielibyście idealny świat? W którym wszyscy byliby identyczni?
Zero inności, zero różnic, zero wartości w człowieku może i zero kłopotów. Tylko czy warto. Czasem lepiej pomyśleć co się robi czy mówi.. Zastanówcie się i czekam na Odpowiedź, bo jak widzę Świat razem z Ludźmi spada na psy.
 
 

czwartek, 30 stycznia 2014

Coś na zawsze

To Ja i Ty. Ja i "Moje Szczęście". Coś czego możliwie w życiu nigdy nie zaznałam. Wiem, że jesteś tu dzięki mnie, a jednocześnie przeze mnie. Przepraszam, że zabrałam Cię z "Domu". Nie chciałam być sama. Wiem, że Ty też nie chciałeś, tęskniłeś, lecz chciałeś mieć obydwie rzeczy na raz. Nie mogłeś mi dać spokoju, nie chciałeś, albo potrzebowałeś, kogoś kto wysłucha Cię pomimo, że byś wyklinał i wrzeszczał. Rozumiem. Nie mam takiej osoby, ale potrafię taka być dla innych. I chce być taka dla Ciebie. Wszystkim i Niczym. Początkiem i Końcem. Alfą i Omegą..Kimś przed kim nie musisz się ukrywać pod maską. Możesz powiedzieć wszystko i wiesz, że nikt inny się o tym nie dowie.
  
 
Pomimo tego sprawiam tyle kłopotów, tyle niechcianych "bluźnierstw" wydobywa się z moich ust. Wiesz, że tak nie myślę, wiesz że Cię kocham. I nie przestane, a tym bardziej nie odejdę ze spuszczoną głową, zrezygnowana. Poddana. Przegrana." Nie licz, że tak łatwo się mnie pozbędziesz" -mówiłam żartobliwie. To wtedy nie był żart to tylko wizja co by było gdyby. Jesteś moim szczęściem, czymś co poczułam niedawno dzięki Tobie i tylko przy Tobie. Kłócimy się. Wątpimy. I wtedy rozumiemy, że pomimo tych sprzeczek, jesteśmy razem szczęśliwi, nawet jak się na mnie drzesz, czy mnie odepchniesz. Będę z Tobą. Przytule Cię i zrozumiem, przejdzie mnie dreszcz gdy mnie znów dotkniesz. Czy znów odepchniesz ? Może zrozumiesz też i przytulisz. Zrozum jedno Bardzo Cię kocham. Nawet jeżeli sprawiam więcej problemów niż jestem warta. To z całego serca
 
 
 
Bardzo będę tęskniła kiedy "wrócisz", zawsze będę czuła Cie przy sobie jakbyś był cały czas, non stop. Nie oddalając się. Pomimo, że cierpię, czuje Cie przy sobie znów. Ktoś mi znów wmawia, ze umarłeś. Frajerzy.. Nie rozumieją, że będę szczęśliwa z Tobą gdy już "przejdę" do "Domu". To ostatni list jaki napisałam w Twoją stronę. Jeżeli się nie zobaczymy wybacz, ale muszę spróbować. Nie wytrzymam dłużej bez praw-dzi-wej Twojej obecności przy mnie. Musimy być szczęśliwi.
Już przygotowałam sznur. To musi tak być.
P.S-Kocham Cię.  
 Twój po wieki Miś..
 

piątek, 24 stycznia 2014

Szkarłat bólu

Jestem Justyna, Boję się żyć.Bo samotność boli, a miłość uskrzydla. Biegnę. Biegnę boso po śnieżno białym śniegu. Szkarłat. Odwracam się, stamtąd byłam i tam wrócę kiedy skończe. Znów kolor szkarłatu przed moimi oczyma. Krew na śniegu. Idę przez zaśnieżony las, a gałęzie zatrzymują mnie. Ostrzegają przez niebezpieczeństwem. Ide dalej, wiem co mnie czeka. Ale musze.. Co raz wiecek krwi i co raz wiecej piór. Widze Twoje ciało daleko przede mną. Instynktowny Dreszcz po ciele. Idę powoli, na palcach patrzac na Ciebie. Chowam sie za drzewami jak cień myśląc co zrobisz. I co ja mogłabym Ci powiedziec. Masz nade mną władze, podchodze i patrze w Twoje oczy. Głębokie jak bezdenna studnia. Takie pamiętałam. Twoje skrzydła poplamione krwią, przesączony bólem wyraz Twarzy. Odezwałes sie. "Mam odejść? Tak po prostu, po Tym wszystkim ?! Nie potrafie przestać Cie kochać, wiem, że też to czujesz... Czemu Ty mnie.." To wszystko było w mojej głowie. Łza pociekła po policzku. Kucnełam i przytuliłam Cie ze słowami, że nie mogę... Bolało. Szkarłat zmieszał się ze łzami. Podparłam Cie, starczyło spojrzenie żeby zrozumieć. Twoje Skrzydła opadły, lecz to nie był koniec. Idziemy. Zostawiająć Sobą tylko ślady na śniegu. Krew cicho spada z Twojego ciała, z moich policzków spływają łzy. Jestem Justyną, Żyje. Biegniemy przez las. Sami, Razem ,Szczęśliwi. Wracamy bo Skończyliśmy.

Obok Ciebie

Bo bliskość uzależnia. Dzisiaj niecodzienny temat o "Miłości na odległość". Na wstępie zaznaczę, że Ci którzy tego nie przeżyli nie powinny się wypowiadać na ten temat i wyrażam tu tylko swoje zdanie. Pierwsze pytanie: Czy taka miłość istnieje i może się skończyć happy end'em? Tak. Niektórzy myślą, że to złudzenie, a Ja powiem, że taka miłość jest prawdziwsza od tej blisko  Czemu ? Może większość nie rozumie jak to jest czekając na spotkanie, jakie towarzyszą przy tym emocje i jaki jest strach. Potem z taką osobą tydzień mija jak kilka godzin, nie potraficie się sobą nacieszyć. Czujesz sie taki szczęśliwy spędzając każdą chwile przy niej. W sumie nie przeżywając tego samemu, trudno odczuć, że tak się da. Później jest gorzej. Musicie się pożegnać... I rozstać na jakiś czas. Bez dotyku. Bez pocałunków i tulenia. To boli, chce się płakać. Chce cię odkrywać na nowo, co dzień, do końca życia. Wiara to wszystko ułatwia, dlatego wierze i cierpliwie czekam. Wiem, że spotkamy się znów i będziemy szczęśliwi, razem na zawsze~